Aktualności
Zawody Maver & Łowisko.net Cup

W dniu 18.10.2014 rozegrane zostały zawody Maver & Lowisko.net Cup na rzece Elbląg-Bulwar Zygmunta Augusta.
Zawody wygrał Stefan Makurat koło Kartuzy.
W zawodach wzięło udzał pieciu zawodników z naszego klubu, zajmując wysokie miejsca wśród 51 startujących.
3. Wołoszyk Mateusz 9575g sektor A 1pkt
5. Cezary Góra 11540g sektor B 2pkt
7. Maciejczyk Kamil 10835g sektor C 3pkt
8. Małecki Mariusz 10770 sektor B 3pkt
12. Holc Wojciech 8790g sektor A 4pkt
Oto któtka relacja zwycięzcy sektora A Mateusza.
Sezon zawodów wędkarskich postanowiłem zakończyć w Elblągu na Pucharze MAVER Match & Lowisko CUP, które odbyły się 18.10.2014 roku na Bulwarze Zygmunta Augusta. Łowisko o tej porze roku obfituje w krąpia. Kluczem do sukcesu w moim sektorze okazała się szybkość i przede wszystkim systematyczność łowienia od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Przygotowania zacząłem już w połowie tygodnia wiążąc haczyki ( rozm.12-16) i przygotowując zestawy ( 3g-8g, bombki i lizaczki ). W przeddzień zawodów przygotowałem 4 kg dobrze pracującej brązowej zanęty spożywczej wzbogaconej kolorowym pieczywem. Aby zanętę odpowiednio podać w łowisko trzeba również dobrze przygotować glinę, a przede wszystkim jej nasączenie wodą i spoistość, tak aby na zawodach nie tracić na to czasu i spokojnie zająć się przygotowaniem stanowiska i sprzętu.
W sobotni chłodny poranek w Elblągu zebrało się 51 w pełni przygotowanych wędkarzy. Tydzień wcześniej na tym łowisku wynik w granicach 10 kg gwarantował…..15-20 miejsce w zawodach, więc przeczuwałem, że nie będzie łatwo. Łowienie zacząłem od 5-cio gramowej bombki ustawionej na styk z dnem. Szybko jednak musiałem to zmodyfikować, ponieważ mocno przeszkadzały ukleje goszczące w pracującej zanęcie. Listek 6-cio gramowy już gwarantował mniejszą ilość uklei, więc zmiana okazał się trafna. Zanęta, która wraz z ciężką średnio-wiążącą gliną powędrowała do wody zawierała sporą ilość mrożonych kolorowych robaków, ok.30 dkg dżokersa i ok. 150 ml kasterów. Przez całe zawody nie zmieniłem już zestawu, chociaż uważam, że można było łowić nieco ciężej. Niestety nie przygotowałem się na taki wariant i na zmianę uciągu rzeki Człowiek uczy się na błędach.
Przez 4 godziny zawodów z wody wyjąłem ok.250 krąpi, w tym kilkadziesiąt uklejek oraz pojedynczych płotek. Wielkość krąpi w moim sektorze nie pozwoliła na wygranie całych zawodów, jednak na „jedynkę” sektorową wystarczyła Całą imprezę oceniam bardzo pozytywnie i chętnie wezmę udział w podobnych imprezach, ale to już pewnie w przyszłym roku.
Z wędkarskimi pozdrowieniami
Mateusz Wołoszyk